A na warsztatach było tak.
Przyjechała silna grupa z Rybnika. Na zdjęciu z Gospodynią (od lewej) ja, miesz-Anka i Viol.
Na początek mały mini-wykład pt."Co to jest scrap i po co się go tworzy"
Potem dopasowywanie zdjęć do papierów z Makowego Pola.
A jak się chlapie? No tak.
I do pracy
Już prawie skończone
A tak wyglądała cała (prawie) grupa ze swoimi pracami
A na koniec moje pierwsze LO na bazie papieru "On the Wall"
I kilka szczegółów
Serdecznie dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie.
Pięknie! :* Ja dziękuję za wspaniałe towarzystwo i uprzejmie proszę o przepis na grzybki halucynki :D
OdpowiedzUsuńpięknie dziękuję i cieszę się,że Wam się podobało:)
OdpowiedzUsuńTak jak pisalam-scrap rewelacyjnie wyszedł:))
grzybki-halucynogenki??oj a ja ich kilka zjadłam :D
miło było Cię poznać:) grzybki faktycznie-pycha! może to po nich tak szybko poszło nam scrapowanie?:)
OdpowiedzUsuń