Strony
▼
piątek, 10 kwietnia 2015
Trochę plecionki
A dzisiaj z innej beczki. Coś z wikliny. Tacka, podkładka, albo ozdoba do powieszenia.
Moje pierwsze próby wyplecenia okrągłego dna do koszyka spełzły na niczym.
A że była do wykorzystania gotowa plecionka, to ozdobiłam ją kwiatowym wzorem.
Moją dekoracje zgłaszam na Wyzwanie: quilling trwające Na Strychu.
A kolejne zajęcia zaowocowały koślawym koszykiem uplecionym na bazie prostokatnego dna wyciętego z deseczki.
Po tych zajęciach jeszcze bardziej podziwiam ludzi zajmujących sie wikliniarstwem. Pomijam fakt, że trzeba pracować z namoczonymi witkami, ale nie jest to proste.
Z papierowej wikliny plecie się łatwiej. Nie wykluczam jednak, że znowu spróbuję.
Serdecznie dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie.
Zapraszam również na mojego fanpejdża.
Bardzo delikatny jest Twój quilling, koszyczek zrobiła się taki wesolutki i wiosenny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńInteresujące rozwiązanie z tą quillingową dekoracją. Szkoda jak coś się nie udaje, ale fajnie jak można to jakoś wykorzystać. I to tak udanie.
OdpowiedzUsuń