No to przepadłam,,,,
I zastanawiam się jak ja żyłam bez szynkowara (?).
Dzisiaj przedstawiam peklowane piersi z kurczaka w dwóch smakach.
Najpierw piersi peklowałam przez 3 dni w solance.
Zagotowałam wodę z 1 łyżką soli do peklowania i 1 łyżką soli kuchennej. Dodałam kilka listków liścia laurowego oraz po kilka ziaren ziela angielskiego i owocu jałowca. Po ostudzeniu wywaru, wylądowały w nim piersi z kurczaka i leżakowały pod przykryciem w lodówce.
Po wyjęciu z lodówki mięso odsączyłam i obtoczyłam w przyprawach.
Jedną pierś obficie obsypałam grubo mielonym, kolorowym pieprzem.
Drugi kawałek mięsa obtoczyłam w curry.
Piersi włożyłam do dwóch wodeczków i parzyłam 440 min w temperaturze 80-85 st C.
Po wystudzeniu, tradycyjnie wylądowały na naoc w lodówce.
Pychotka!
Zapraszam również na mojego fanpejdża.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i zostawiony ślad...