Jakiś czas temu kupiłam taki kawałek boczku. I zachciało mi się go zrolować.
Boczek lekko rozbiłam tłuczkiem do mięsa. Potem natarłam go mieszanką soli i peklosoli (po 1 łyżce każdej). Lekko popieprzyłam.
I zostawiłam na kilka godzin.
W 1/2 szk wody rozpuściłam 1 łyżkę żelatyny. W ostudzonej miksturze ułożyłam mięso skórą do góry.
Po chwili zrolowałam boczek, obwiązałąm go bawełnianą nitką i włożyłam w woreczku do szynkowara.
Resztę wody z żelatyną wlałam do środka.
Całość parzyłam 2 godziny w temperaturze ok 85 st C,
Po wystygnięciu wstawiłąm na noc do lodówki.
A na drugi dzień wyjęłam taką roladkę.
Jak dla mnie wyszła za mało słona.
Następnym razem boczek pewnie zapekluję w solance lub natarty solą zostawię w lodówce na kilka dni.
Z musztardą lub chrzanem jest ekstra.
Serdecznie dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie.
Zapraszam również na mojego fanpejdża.
Ojejuniu ! Boczek to moja ulubiona "słodycz" !!! Chyba i ja się pokuszę o przyrządzenie takiego. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń