Tak było z moja karkówką.
Przepis w wersji audio:
Około 1 kg karkówki umieściłam w solance. W założeniu mięsko miało w niej poleżakować w lodówce 2 - 3 dni.
Jednak następnego dnia doszło do małej pomyłki...
W jednym garnku miałam zupę na obiad, a w drugim karkówkę. Wyjęłam garnek i postawiłam na dosyć mocnym gazie, bo zupa miała się jeszcze troche pogotować.
Do kuchni zwabił mnie inny zapach, niż się spodziewałam, bo gotowała się moja karkówka.
Szybko ją wyłączyłam i wrzuciłam do zimnej wody.
Jak trochę ostygła obtoczyłam ja w niedźwiedzim czosnku.
Szynkę wstawiłam do szynkowara na ok 2,5 godziny i parzyłam w temperaturze ok. 80 - 85 st C.
Po ostudzeniu karkówka wylądowała na noc w lodówce.
A efekt na zdjęciach...
PYCHOTKA!
Serdecznie dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie.
Zapraszam również na mojego fanpejdża.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i zostawiony ślad...